Ośrodek terapii w Dziwnówku, kilkaset metrów od pięknej plaży.
Po terapii u nas nic już nie będzie takie samo.
Behawioralna terapia par przynosi rewelacyjne skutki. Zdecydowana większość par, które zdecydowały się na wspólną drogę w wychodzeniu partnera z uzależnienia osiągnęła oczekiwany skutek.
Po terapii u nas nic już nie będzie takie samo.
Behawioralna terapia par przynosi rewelacyjne skutki. Zdecydowana większość par, które zdecydowały się na wspólną drogę w wychodzeniu partnera z uzależnienia osiągnęła oczekiwany skutek.
Masz problem?
Macie problem? Twój partner ma problem? Martwisz się o Waszą przyszłość? Jesteśmy tu po to, żeby Wam pomóc! Mamy na to sposób! Pomyśl o swoim największym pragnieniu. Wyobraź sobie, że je realizujesz. Wspólnie możecie rozwiązać to co Was dzieli i wzmocnić to co Was połączyło i łączy! Zadzwoń do prywatnego ośrodka terapii w Dziwnówku nad polskim morzem. Tel. 606 494 846 Specjalizujemy się w terapii zaburzeń związanych z nadużywaniem substancji psychoaktywnych (alkohol). Oczywiście zapraszamy na terapię także pojedyncze osoby. |
|
Wiem jak Wam pomóc.
|
Panie Marku,
DZIĘKUJĘ.
Za to, że odzyskałam wspaniałego tatę, za spokój mojej mamy, za wspólne trzeźwe święta, za wesołe wakacje, za to że moje dziecko ma fantastycznego dziadka, za wszystkie żarty i wygłupy, których tak brakowało, za to że teraz mogę na niego ZAWSZE liczyć.
Ojciec pił od zawsze – mając 33 lata nie potrafiłam sobie wyobrazić, że może być inaczej. Bo ja nie znałam innego życia, nie znałam ojca trzeźwego. Bo jak się zdarzyło, że akurat nie wypił to był zły, a i tak wiedziałam, że liczyć na niego nie mogę, bo za chwilę znów się upije. Jako dorosła kobieta nie mogłam zrozumieć mamy – zostaw go, powtarzałam jej nie raz. Ale ona nie chciała, chociaż nadziei na zmianę nie miała. Jak pił non stop to zmuszała go do jedzenia, żeby się nie wykończył, ale nie zostawiła go. Powiedziała, że bez niej skończy w rynsztoku. I przyszedł dzień kiedy on sięgnął dna – budził się w nocy i pił wódkę. Siostra siłą zawiozła go na odtrucie, a ja zaczęłam szukać terapii. Szczerze – myślałam, że się nie zgodzi. Że się przerazi, że to nie dla niego. Ojciec człowiek prosty, niewykształcony, który w życiu książki nie przeczytał, na terapię? Czy on coś zrozumie? Czy się będzie potrafił wypowiedzieć? Czy się odnajdzie w takim miejscu? Znalazłam Ośrodek w Dziwnówku, zadzwoniłam to Pana Marka, i się dowiedziałam, że mama może jechać razem z nim. Iskierka nadziei. Zgodził się, bez protestów. Chciało mi się płakać, jak ich zostawiałam w Ośrodku. A teraz tydzień temu chciało mi się płakać z radości – byliśmy u Pana Marka po odbiór medali. Za rok trzeźwości.
Jeszcze raz wielkie dziękuję dla Pana, Panie Marku, pańskiej żony, Pana Włodka, niezastąpionej Pani Irenki i dla cudownych ludzi, którzy współuczestniczyli w terapii.
Jedno z moich najważniejszych marzeń – odhaczam na liście jako zrealizowane ( i oby tak pozostało na zawsze).
Córka alkoholika
DZIĘKUJĘ.
Za to, że odzyskałam wspaniałego tatę, za spokój mojej mamy, za wspólne trzeźwe święta, za wesołe wakacje, za to że moje dziecko ma fantastycznego dziadka, za wszystkie żarty i wygłupy, których tak brakowało, za to że teraz mogę na niego ZAWSZE liczyć.
Ojciec pił od zawsze – mając 33 lata nie potrafiłam sobie wyobrazić, że może być inaczej. Bo ja nie znałam innego życia, nie znałam ojca trzeźwego. Bo jak się zdarzyło, że akurat nie wypił to był zły, a i tak wiedziałam, że liczyć na niego nie mogę, bo za chwilę znów się upije. Jako dorosła kobieta nie mogłam zrozumieć mamy – zostaw go, powtarzałam jej nie raz. Ale ona nie chciała, chociaż nadziei na zmianę nie miała. Jak pił non stop to zmuszała go do jedzenia, żeby się nie wykończył, ale nie zostawiła go. Powiedziała, że bez niej skończy w rynsztoku. I przyszedł dzień kiedy on sięgnął dna – budził się w nocy i pił wódkę. Siostra siłą zawiozła go na odtrucie, a ja zaczęłam szukać terapii. Szczerze – myślałam, że się nie zgodzi. Że się przerazi, że to nie dla niego. Ojciec człowiek prosty, niewykształcony, który w życiu książki nie przeczytał, na terapię? Czy on coś zrozumie? Czy się będzie potrafił wypowiedzieć? Czy się odnajdzie w takim miejscu? Znalazłam Ośrodek w Dziwnówku, zadzwoniłam to Pana Marka, i się dowiedziałam, że mama może jechać razem z nim. Iskierka nadziei. Zgodził się, bez protestów. Chciało mi się płakać, jak ich zostawiałam w Ośrodku. A teraz tydzień temu chciało mi się płakać z radości – byliśmy u Pana Marka po odbiór medali. Za rok trzeźwości.
Jeszcze raz wielkie dziękuję dla Pana, Panie Marku, pańskiej żony, Pana Włodka, niezastąpionej Pani Irenki i dla cudownych ludzi, którzy współuczestniczyli w terapii.
Jedno z moich najważniejszych marzeń – odhaczam na liście jako zrealizowane ( i oby tak pozostało na zawsze).
Córka alkoholika
Jaka terapia uzależnień? Terapia dla par czy indywidualna?
Terapia uzależnień. Znane jest twierdzenie, że alkoholik, by zaczął się leczyć, musi sięgnąć dna. Niestety często tego dna sięgają także jego najbliżsi, których nałóg również rujnuje najczęściej psychicznie i emocjonalnie. Tam, gdzie bowiem pojawia się alkohol ginie miłość, przyjaźń i wzajemne zrozumienie się. I terapia odwykowa może dużo zmienić, bo alkoholik przestaje pić. Często jednak nie tak prosto jest odbudować relacje z bliskimi mu osobami, bo przepaść jest już zbyt duża. Pytanie, czy skuteczna w takim przypadku będzie terapia dla par, czy raczej indywidualna?
Współuzależnienie i brak komunikacji w związku.
Przychodzi taki moment, że partner osoby uzależnionej zauważa, jak bardzo również jego życie skoncentrowane jest wokół alkoholu. Dzieje się tak, ponieważ najpierw nie chce być partnerem alkoholika, a więc wszystkie działania i myśli zmierzają do ukrywania tego faktu, jak i do niesienia pomocy osobie uzależnionej. Potem natomiast, kiedy partner nie potrafi już dłużej siebie okłamywać, dąży do tego, by bliska mu osoba zaczęła się leczyć. Ciężar picia alkoholika przenosi się więc na psychikę partnera, na jego emocje i doznania. Spogląda on za siebie i widzi, że jego marzenia, dążenia i cele legły w gruzach, bo całe swoje życie poświęcił chorobie męża czy żony. Do tego dochodzi notoryczne obwinianie partnera za chorobę, wieczne żale i pretensje, co jeszcze bardziej niszczy związek i powoduje, że dwoje kochających się ludzi jest sobie całkiem obcych, wręcz wrogo do siebie nastawionych. Rozpoczęte leczenie alkoholizmu partnera nie zawsze jednak wpływa na poprawę relacji interpersonalnych. Pomóc może właśnie behawioralna terapia dla par, którą najczęściej organizuje prywatny ośrodek leczenia uzależnień.
Jaka terapia uzależnień? Kiedy jednak zdecydować się na terapię indywidualną?
Terapia dla par zdecydowanie otwiera drogę do lepszego, wzajemnego dialogu. Pod czujnym okiem terapeuty dwoje ludzi zaczyna na nowo budować swoje relacje, nie bojąc się przy tym mówić, o tym, co boli, denerwuje, a często krępuje. Czasem jednak ludzie nie są gotowi na takie wyznania bądź nie chcą tego i w takim przypadku lepsza jest terapia indywidualna. Terapia uzależnienia od alkoholu ma bowiem na celu przede wszystkim pomóc osobie uzależnionej, nie jest więc nastawiona na rozwiązywanie poważnych problemów małżeńskich. Jeśli więc jedna ze stron albo co gorsza obie wciąż pozostają w otwartym konflikcie, terapia będzie tylko ten problem pogłębiać. W takim przypadku lepsze rezultaty przyniesie terapia indywidualna, gdzie partner skupi się na swoich problemach i nie będzie musiał dodatkowo walczyć z wzajemnym przerzucaniem winy, wrogością czy notorycznym oskarżaniem się.
Jaka terapia uzależnień?
Idealnym rozwiązaniem wydaje się więc być behawioralna terapia dla par, w której partnerzy tylko częściową uczestniczą we wspólnych zajęciach i spotkaniach. Podczas trwania terapii bloki są bowiem tak rozdzielone, by terapeuta mógł w pełni skupić się na problemach uzależnionego, jak i współuzależnionego, dzięki czemu łatwiej jest ocenić skalę problemów i podjąć właściwe kroki, zmierzające do ich rozwiązania.
Nowatorska terapia behawioralna par stworzona w Stanach Zjednoczonych pojawia się także w Polsce. Od kilku lat tę nowatorską i skuteczną metodę prowadzi Prywatny Ośrodek Terapii Uzależnień w Dziwnówku. kliknij po więcej informacji o ośrodku
Specjalizuje się w tej nowatorskiej terapii certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień i współuzależnienia mgr Marek Lisowski.
Behawioralna terapia par przynosi rewelacyjne skutki. Zdecydowana większość par, które zdecydowały się na wspólną drogę w wychodzeniu partnera z uzależnienia osiągnęła oczekiwany skutek.
Współuzależnienie i brak komunikacji w związku.
Przychodzi taki moment, że partner osoby uzależnionej zauważa, jak bardzo również jego życie skoncentrowane jest wokół alkoholu. Dzieje się tak, ponieważ najpierw nie chce być partnerem alkoholika, a więc wszystkie działania i myśli zmierzają do ukrywania tego faktu, jak i do niesienia pomocy osobie uzależnionej. Potem natomiast, kiedy partner nie potrafi już dłużej siebie okłamywać, dąży do tego, by bliska mu osoba zaczęła się leczyć. Ciężar picia alkoholika przenosi się więc na psychikę partnera, na jego emocje i doznania. Spogląda on za siebie i widzi, że jego marzenia, dążenia i cele legły w gruzach, bo całe swoje życie poświęcił chorobie męża czy żony. Do tego dochodzi notoryczne obwinianie partnera za chorobę, wieczne żale i pretensje, co jeszcze bardziej niszczy związek i powoduje, że dwoje kochających się ludzi jest sobie całkiem obcych, wręcz wrogo do siebie nastawionych. Rozpoczęte leczenie alkoholizmu partnera nie zawsze jednak wpływa na poprawę relacji interpersonalnych. Pomóc może właśnie behawioralna terapia dla par, którą najczęściej organizuje prywatny ośrodek leczenia uzależnień.
Jaka terapia uzależnień? Kiedy jednak zdecydować się na terapię indywidualną?
Terapia dla par zdecydowanie otwiera drogę do lepszego, wzajemnego dialogu. Pod czujnym okiem terapeuty dwoje ludzi zaczyna na nowo budować swoje relacje, nie bojąc się przy tym mówić, o tym, co boli, denerwuje, a często krępuje. Czasem jednak ludzie nie są gotowi na takie wyznania bądź nie chcą tego i w takim przypadku lepsza jest terapia indywidualna. Terapia uzależnienia od alkoholu ma bowiem na celu przede wszystkim pomóc osobie uzależnionej, nie jest więc nastawiona na rozwiązywanie poważnych problemów małżeńskich. Jeśli więc jedna ze stron albo co gorsza obie wciąż pozostają w otwartym konflikcie, terapia będzie tylko ten problem pogłębiać. W takim przypadku lepsze rezultaty przyniesie terapia indywidualna, gdzie partner skupi się na swoich problemach i nie będzie musiał dodatkowo walczyć z wzajemnym przerzucaniem winy, wrogością czy notorycznym oskarżaniem się.
Jaka terapia uzależnień?
Idealnym rozwiązaniem wydaje się więc być behawioralna terapia dla par, w której partnerzy tylko częściową uczestniczą we wspólnych zajęciach i spotkaniach. Podczas trwania terapii bloki są bowiem tak rozdzielone, by terapeuta mógł w pełni skupić się na problemach uzależnionego, jak i współuzależnionego, dzięki czemu łatwiej jest ocenić skalę problemów i podjąć właściwe kroki, zmierzające do ich rozwiązania.
Nowatorska terapia behawioralna par stworzona w Stanach Zjednoczonych pojawia się także w Polsce. Od kilku lat tę nowatorską i skuteczną metodę prowadzi Prywatny Ośrodek Terapii Uzależnień w Dziwnówku. kliknij po więcej informacji o ośrodku
Specjalizuje się w tej nowatorskiej terapii certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień i współuzależnienia mgr Marek Lisowski.
Behawioralna terapia par przynosi rewelacyjne skutki. Zdecydowana większość par, które zdecydowały się na wspólną drogę w wychodzeniu partnera z uzależnienia osiągnęła oczekiwany skutek.
Szum morza i terapia. Relaks i wypoczynek połączony z terapią.
W terapii alkoholizmu niezmiernie ważne dla Ciebie są spacer po lesie, słuchanie muzyki, rozmowa z psychoterapeutą. A także profesjonalne techniki relaksacyjne, stosowane w naszym ośrodku
To, że udział w terapii alkoholizmu jest dla każdego alkoholika bardzo ważnym krokiem do zmiany swojego życia nie ulega wątpliwościom. Nie oznacza to jednak, że od pierwszego dnia abstynencji i odtruwania umysłu i organizmu poczujesz poczujesz się lepiej. Wręcz przeciwnie. Przyjdzie Ci bowiem zmierzyć się z wieloma uczuciami, emocjami i stanami umysłowymi, z którymi wcześniej radziłeś sobie za pomocą używek. To nie znaczy, że odwyk nie przyniesie rezultatu. Jest jedynie informacją, że podczas terapii ważny jest też relaks, by umiejętnie radzić sobie ze stresem i emocjami.
Terapia alkoholowa i relaks. Alkohol jako źródło uczuć.
Jeśli do tej pory za pomocą alkoholu osoba uzależniona mogła niwelować wszelkie problemy, złe emocje, nadmierny stres czy przykre życiowe doświadczenia, to dość oczywistym staje się fakt, że już podczas terapii będziesz musiał zmagać się z przeciwnościami losu i różnymi stanami emocjonalnymi.
Pierwszy raz będziesz próbował też radzić sobie z nimi bez alkoholu. Najtrudniejsze mogą być więc pierwsze dni. Podczas rozmów z psychoterapeutą, na spotkaniach w grupie i zajęciach, wszystko wydaje się proste i do osiągnięcia. To jednak na ile poradzisz sobie z tym zweryfikuje samo życie.
Może się okazać, że za drzwiami ośrodka leczenia uzależnień jest zupełnie inny świat, nie ten wyimaginowany zza kieliszka, tylko prawdziwy.
Możesz odczuwać ból, strach, przykrość, wstyd czy złość, emocje, które wcześniej uśmierzałeś alkoholem.
Terapia alkoholowa i relaks. Relaks jako skuteczne wsparcie terapii.
Nie należy jednak zapominać o pokusach, które czekają na Ciebie po zakończeniu terapii.
Te pokusy w połączeniu z silnymi emocjami, powodują jedno, że możesz podświadomie iść do swojego ulubionego sklepu z alkoholem, knajpy czy znajomego, który nigdy nie odmawia napicia się. Inaczej jest w ośrodku zamkniętym leczenia uzależnień, gdzie tych pokus w najgorszym stadium leczenia – odtruwaniu umysłu i organizmu. A także gdzie w czasie wolnym możesz się zrelaksować, wyciszyć i skoncentrować na sobie.
Spacer po lesie czy nad morzem, słuchanie muzyki, rozmowa z psychoterapeutą czy profesjonalne techniki relaksacyjne, stosowane w naszym ośrodku skutecznie bowiem odprężają, uwalniają od stresu i pomagają radzić sobie z emocjami zarówno tymi przyjemnymi i tymi przykrymi.
Terapia alkoholowa jest prowadzona w wielu aspektach, ma w rezultacie pozwolić Ci żyć pełnią życia bez uciekania się do pomocy alkoholu.
Zadzwoń. 606494846 terapiapar.net/oferta.html
To, że udział w terapii alkoholizmu jest dla każdego alkoholika bardzo ważnym krokiem do zmiany swojego życia nie ulega wątpliwościom. Nie oznacza to jednak, że od pierwszego dnia abstynencji i odtruwania umysłu i organizmu poczujesz poczujesz się lepiej. Wręcz przeciwnie. Przyjdzie Ci bowiem zmierzyć się z wieloma uczuciami, emocjami i stanami umysłowymi, z którymi wcześniej radziłeś sobie za pomocą używek. To nie znaczy, że odwyk nie przyniesie rezultatu. Jest jedynie informacją, że podczas terapii ważny jest też relaks, by umiejętnie radzić sobie ze stresem i emocjami.
Terapia alkoholowa i relaks. Alkohol jako źródło uczuć.
Jeśli do tej pory za pomocą alkoholu osoba uzależniona mogła niwelować wszelkie problemy, złe emocje, nadmierny stres czy przykre życiowe doświadczenia, to dość oczywistym staje się fakt, że już podczas terapii będziesz musiał zmagać się z przeciwnościami losu i różnymi stanami emocjonalnymi.
Pierwszy raz będziesz próbował też radzić sobie z nimi bez alkoholu. Najtrudniejsze mogą być więc pierwsze dni. Podczas rozmów z psychoterapeutą, na spotkaniach w grupie i zajęciach, wszystko wydaje się proste i do osiągnięcia. To jednak na ile poradzisz sobie z tym zweryfikuje samo życie.
Może się okazać, że za drzwiami ośrodka leczenia uzależnień jest zupełnie inny świat, nie ten wyimaginowany zza kieliszka, tylko prawdziwy.
Możesz odczuwać ból, strach, przykrość, wstyd czy złość, emocje, które wcześniej uśmierzałeś alkoholem.
Terapia alkoholowa i relaks. Relaks jako skuteczne wsparcie terapii.
Nie należy jednak zapominać o pokusach, które czekają na Ciebie po zakończeniu terapii.
Te pokusy w połączeniu z silnymi emocjami, powodują jedno, że możesz podświadomie iść do swojego ulubionego sklepu z alkoholem, knajpy czy znajomego, który nigdy nie odmawia napicia się. Inaczej jest w ośrodku zamkniętym leczenia uzależnień, gdzie tych pokus w najgorszym stadium leczenia – odtruwaniu umysłu i organizmu. A także gdzie w czasie wolnym możesz się zrelaksować, wyciszyć i skoncentrować na sobie.
Spacer po lesie czy nad morzem, słuchanie muzyki, rozmowa z psychoterapeutą czy profesjonalne techniki relaksacyjne, stosowane w naszym ośrodku skutecznie bowiem odprężają, uwalniają od stresu i pomagają radzić sobie z emocjami zarówno tymi przyjemnymi i tymi przykrymi.
Terapia alkoholowa jest prowadzona w wielu aspektach, ma w rezultacie pozwolić Ci żyć pełnią życia bez uciekania się do pomocy alkoholu.
Zadzwoń. 606494846 terapiapar.net/oferta.html
Umiejętność akceptowania samego siebie
czyli jak to jest z poczuciem własnej wartości.
Pewnie nie raz i nie dwa patrząc na swoje blade odbicie w lustro, zastanawiałeś się, jak to jest, że nie masz tej pewności siebie, tej przebojowości i mocnego charakteru, co inni Twoi znajomi. Niewątpliwie nurtowało Cię dlaczego nie jesteś tak atrakcyjny, dlaczego to znowu kolega awansował w pracy a nie Ty i jak to się dzieje, że nic nie przychodzi Ci w życiu tak łatwo jak innym...
Myślisz sobie: jestem do niczego, nie potrafię zarobić na dom, nie mam pomysłów na intratny biznes, a do tego nikt mnie nie rozumie. Szybko więc znajdujesz sprzymierzeńca, który raz dwa podnosi Twoją wartość i atrakcyjność. Z każdym łykiem czujesz się silniejszy, wierzysz w swoje siły i masz tysiąc fantastycznych planów na polepszenie swojego życia. Alkohol łamie wszelkie bariery, patrzysz w to samo lustro, ale widzisz zupełnie innego człowieka. Menadżera dużego zespołu sprzedażowego, a być może nawet prezesa wielkiej korporacji. To wszystko jednak znika, jak bańka mydlana, a z kacem wraca niepewność, zmieszana z poczuciem wstydu i zażenowaniem samego siebie.
Poczucie własnej wartości budujesz przez alkohol, bez którego czujesz się nikim, totalnym zerem. Nie akceptujesz siebie, choć wcale nie dlatego, że jak sam myślisz jesteś beznadziejnym przypadkiem. Nie akceptujesz sam siebie, bo nie zapewniono Ci wystarczającego poczucia bezpieczeństwa i akceptacji jeszcze w dzieciństwie. To ciągnie się za Tobą i nie przestanie, dopóki Ty sam nie zaczniesz walczyć. Musisz tylko zrozumieć, że można akceptować siebie, takim jakim się jest bez alkoholu. Można przenosić góry, awansować, osiągać cele jeśli tylko odbuduje się poczucie własnej wartości.
Pomocna Ci będzie terapia odwykowa, dzięki której zrozumiesz, że po alkoholu nie jesteś atrakcyjniejszy, wpadasz jedynie w pewną iluzję, która coraz mocniej przysłania Ci rzeczywisty obraz świata. Ważny jesteś Ty, Twoje potrzeby i oczekiwania. Wybierz więc nasz ośrodek leczenia uzależnień i naucz się z nami akceptować samego siebie.
Pewnie nie raz i nie dwa patrząc na swoje blade odbicie w lustro, zastanawiałeś się, jak to jest, że nie masz tej pewności siebie, tej przebojowości i mocnego charakteru, co inni Twoi znajomi. Niewątpliwie nurtowało Cię dlaczego nie jesteś tak atrakcyjny, dlaczego to znowu kolega awansował w pracy a nie Ty i jak to się dzieje, że nic nie przychodzi Ci w życiu tak łatwo jak innym...
Myślisz sobie: jestem do niczego, nie potrafię zarobić na dom, nie mam pomysłów na intratny biznes, a do tego nikt mnie nie rozumie. Szybko więc znajdujesz sprzymierzeńca, który raz dwa podnosi Twoją wartość i atrakcyjność. Z każdym łykiem czujesz się silniejszy, wierzysz w swoje siły i masz tysiąc fantastycznych planów na polepszenie swojego życia. Alkohol łamie wszelkie bariery, patrzysz w to samo lustro, ale widzisz zupełnie innego człowieka. Menadżera dużego zespołu sprzedażowego, a być może nawet prezesa wielkiej korporacji. To wszystko jednak znika, jak bańka mydlana, a z kacem wraca niepewność, zmieszana z poczuciem wstydu i zażenowaniem samego siebie.
Poczucie własnej wartości budujesz przez alkohol, bez którego czujesz się nikim, totalnym zerem. Nie akceptujesz siebie, choć wcale nie dlatego, że jak sam myślisz jesteś beznadziejnym przypadkiem. Nie akceptujesz sam siebie, bo nie zapewniono Ci wystarczającego poczucia bezpieczeństwa i akceptacji jeszcze w dzieciństwie. To ciągnie się za Tobą i nie przestanie, dopóki Ty sam nie zaczniesz walczyć. Musisz tylko zrozumieć, że można akceptować siebie, takim jakim się jest bez alkoholu. Można przenosić góry, awansować, osiągać cele jeśli tylko odbuduje się poczucie własnej wartości.
Pomocna Ci będzie terapia odwykowa, dzięki której zrozumiesz, że po alkoholu nie jesteś atrakcyjniejszy, wpadasz jedynie w pewną iluzję, która coraz mocniej przysłania Ci rzeczywisty obraz świata. Ważny jesteś Ty, Twoje potrzeby i oczekiwania. Wybierz więc nasz ośrodek leczenia uzależnień i naucz się z nami akceptować samego siebie.
List żony do męża alkoholika.
Robert,
tak bardzo chciałabym Ci napisać, że Cię kocham, że to, co przysięgałam Ci przed ołtarzem – w zdrowiu w chorobie i aż do śmierci, ma dla mnie jeszcze sens...
Jednak nie potrafię. Nie mam już siły. Nie mam już siły budować codziennie od nowa naszego domu i udawać, że nic się nie dzieje.
Wczoraj znów uderzyłeś Maćka... To boli bardziej, niż jak wykręcasz mi ręce czy wyrzucasz w piżamie na korytarz... Jego płacz i bezradność w oczach uświadomiła mi, że to wszystko zabrnęło za daleko.
Nie chcę już na to patrzeć, nie chcę na to pozwalać.... Wczoraj dowiedziałam się, że wyrzucili Cię z pracy, by popłacić rachunki musiałam znowu prosić moją matkę o pomoc. Jestem zmęczona tym, że śpisz na klatce, że pożyczasz pieniądze, które ja muszę spłacać.
Najbardziej jednak szkoda mi Maćka. Miał wczoraj mecz, strzelił dwa gole, ale Ciebie nie było na meczu. Za każdym razem szukał Cię na tej trybunie i miał taki smutek w oczach. A kiedy wróciłeś do domu, to mu przylałeś, że tylko dwa gole, bo Ty w jego wieku strzelałeś więcej....
Robert proszę Cię ostatni raz o szansę dla Ciebie i dla nas na normalny dom, rodzinę, na spacer w niedzielę, na obiad u teściów. Proszę Cię byś przestał pić.
Wciąż wierzę, że to nie Ty, nie ten Robert którego poznałam kiedyś, nie ten Robert który tak się cieszył na syna i nie ten Robert, który wkładał mi obrączkę na palec. Za tydzień jest rocznica naszego ślubu. Nie chcę kwiatków, czekoladek, ani kolejnych obietnic bez pokrycia. Najpiękniejszym prezentem będzie zgłoszenie się przez Ciebie do ośrodka leczenia uzależnień.
Jeśli nas kochasz, jeśli Twój syn jest dla Ciebie wciąż ważny, to zrób to dla niego. Idź do parku, na plac zabaw, idź proszę i zobacz, jak ojcowie spędzają czas ze swoimi dziećmi, a potem pomyśl, kiedy Ty ostatni raz grałeś ze swoim synem w piłkę, kiedy byłeś z nim na placu zabaw, kiedy wziąłeś go do zoo czy do wesołego miasteczka....
Masz na to wszystko jeszcze czas i on na to czeka każdego dnia. Przywróć mu uśmiech na twarzy, spraw, by nie płakał więcej.
Idź na terapię, dla niego, dla mnie i dla siebie. Na decyzję masz czas tylko tydzień, potem zabieram Maćka i już więcej nas nie zobaczysz. Jeśli bowiem nie starczy Ci odwagi, by pójść na leczenie alkoholizmu, to mnie starczy odwagi, by zacząć życie od nowa, bez Twojej wódki, awantur, stresu i kolejnych przelanych łez.
Wierzę jednak, że podejmiesz właściwą decyzję...
tak bardzo chciałabym Ci napisać, że Cię kocham, że to, co przysięgałam Ci przed ołtarzem – w zdrowiu w chorobie i aż do śmierci, ma dla mnie jeszcze sens...
Jednak nie potrafię. Nie mam już siły. Nie mam już siły budować codziennie od nowa naszego domu i udawać, że nic się nie dzieje.
Wczoraj znów uderzyłeś Maćka... To boli bardziej, niż jak wykręcasz mi ręce czy wyrzucasz w piżamie na korytarz... Jego płacz i bezradność w oczach uświadomiła mi, że to wszystko zabrnęło za daleko.
Nie chcę już na to patrzeć, nie chcę na to pozwalać.... Wczoraj dowiedziałam się, że wyrzucili Cię z pracy, by popłacić rachunki musiałam znowu prosić moją matkę o pomoc. Jestem zmęczona tym, że śpisz na klatce, że pożyczasz pieniądze, które ja muszę spłacać.
Najbardziej jednak szkoda mi Maćka. Miał wczoraj mecz, strzelił dwa gole, ale Ciebie nie było na meczu. Za każdym razem szukał Cię na tej trybunie i miał taki smutek w oczach. A kiedy wróciłeś do domu, to mu przylałeś, że tylko dwa gole, bo Ty w jego wieku strzelałeś więcej....
Robert proszę Cię ostatni raz o szansę dla Ciebie i dla nas na normalny dom, rodzinę, na spacer w niedzielę, na obiad u teściów. Proszę Cię byś przestał pić.
Wciąż wierzę, że to nie Ty, nie ten Robert którego poznałam kiedyś, nie ten Robert który tak się cieszył na syna i nie ten Robert, który wkładał mi obrączkę na palec. Za tydzień jest rocznica naszego ślubu. Nie chcę kwiatków, czekoladek, ani kolejnych obietnic bez pokrycia. Najpiękniejszym prezentem będzie zgłoszenie się przez Ciebie do ośrodka leczenia uzależnień.
Jeśli nas kochasz, jeśli Twój syn jest dla Ciebie wciąż ważny, to zrób to dla niego. Idź do parku, na plac zabaw, idź proszę i zobacz, jak ojcowie spędzają czas ze swoimi dziećmi, a potem pomyśl, kiedy Ty ostatni raz grałeś ze swoim synem w piłkę, kiedy byłeś z nim na placu zabaw, kiedy wziąłeś go do zoo czy do wesołego miasteczka....
Masz na to wszystko jeszcze czas i on na to czeka każdego dnia. Przywróć mu uśmiech na twarzy, spraw, by nie płakał więcej.
Idź na terapię, dla niego, dla mnie i dla siebie. Na decyzję masz czas tylko tydzień, potem zabieram Maćka i już więcej nas nie zobaczysz. Jeśli bowiem nie starczy Ci odwagi, by pójść na leczenie alkoholizmu, to mnie starczy odwagi, by zacząć życie od nowa, bez Twojej wódki, awantur, stresu i kolejnych przelanych łez.
Wierzę jednak, że podejmiesz właściwą decyzję...